Blog

hesse.indd

„Książka wciąga czytelnika i sprawia, że losy Hessego śledzi się momentami jak powieść” – dziś w tygodniku POLITYKA ukazała się recenzja nowej biografii Hermanna Hessego.

„Był odludkiem, a inspirował głoszących pochwałę wspólnoty hipisów. Gardził realizmem, a przecież „Wilk stepowy” to jeden z najlepszych literackich obrazów międzywojnia, świetnie dopełniający „Lunatyków” Hermanna Brocha i „Człowieka bez właściwości” Roberta Musila. W 1946 r. otrzymał Nagrodę Nobla, a ledwie dziewięć lat później jeden z czołowych ówczesnych krytyków niemieckich Karlheinz Deschner stwierdzał, że większość dzieł Hessego nie jest nawet drugorzędną literaturą (tak źle nie mówiono nawet o Sienkiewiczu!).” – tak Krzysztof Cieślik rozpoczyna recenzję biografii wielkiego niemieckiego pisarza, którą z okazji 50-lecia jego śmierci napisał Gunnar Decker. W Polsce ukazała się niedawno nakładem wydawnictwa Świat Książki.

„Obraz Hermanna Hessego, który wyłania się z biografii Gunnara Deckera, jest wielobarwny i pełen sprzeczności. Zawdzięczamy to nie tylko temu, że Decker opierał się na wciąż publikowanej korespondencji autora „Gry szklanych paciorków”, lecz także jego przenikliwości. (…) Ale przed wszystkim wciąga czytelnika i sprawia, że losy Hessego śledzi się momentami jak powieść.” – pisze Krzysztof Cieślik o książce „Herman Hesse. Wędrowiec i jego cień”. Więcej w najnowszym numerze tygodnika POLITYKA.