Przy okazji pobytu w Polsce serwis Lubimy Czytać przeprowadził bardzo ciekawy wywiad z Pauliną Simons. Zapraszamy do lektury!
Jaką nastolatką była, które książki ukształtowały jej życie i dlaczego bywa duchem w swoim domu? Opowiada Paullina Simons, jedna z najpopularniejszych autorek na świecie, która zasłynęła przede wszystkim cyklem o Tatianie i Aleksandrze. Kiedy była dzieckiem wraz z rodziną ciężko doświadczoną przez wojnę i komunizm wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych. Tam zaczął się spełniać jej amerykański sen o pisarstwie.
Milena Buszkiewicz: Historia twojego życia z całą pewnością nadaje się na kanwę jednej z twoich powieści. Zacznijmy od wyjazdu z Rosji, miałaś 10 lat i co wtedy o tym myślałaś?
Paullina Simons: Byłam niezwykle podekscytowana. Będąc małą dziewczynką przenosiłam się z jednego świata do innego. W momencie, kiedy wyjeżdżaliśmy z Rosji pomimo sowieckiej propagandy, która wtedy szalała, wiedzieliśmy, że Ameryka jest magicznym miejscem. Zarówno mój ojciec, jak i ja wierzyliśmy, że jedziemy w jakieś specjalne miejsce. Dla mnie wyjazd był czymś fantastycznym i niezwykle ekscytującym, czymś, co przydarzyło się mi i nikomu innemu.
Milena Buszkiewicz: Od tamtego czasu upłynęło już wiele lat, ale może pamiętasz pierwsze wspomnienie związane z chwilą, kiedy twoja noga stanęła w Stanach Zjednoczonych?
Paullina Simons: Tak, było to wspomnienie brudnego i wyjątkowo brzydko pachnącego dywanu hotelowego, w pokoju, który na początku zamieszkiwaliśmy. Kolejne wspomnienie przychodzące mi do głowy jest związane z gumą do żucia. Była to guma kupiona mi przez dziadka, to dość niesamowite, ponieważ wcześniej tylko raz w życiu miałam okazję spróbować gumy do żucia, którą zresztą dostałam od kogoś, kto przywiózł mi ją z Polski.